Dom na Warmii i Mazurach wynajmiemy za 350 zł – 1 tys. zł za dobę. Dużo tańsze są domki letniskowe.
– Podaż domów na wynajem na Warmii i Mazurach jest bardzo duża, zdecydowanie większa niż domów na sprzedaż – mówi Elżbieta Tarantowicz, dyrektor oddziału agencji Północ Nieruchomości w Olsztynie.
– W specjalistycznych portalach internetowych znajdziemy od kilkuset do nawet kilku tysięcy ofert wynajmu krótkoterminowego. Praktycznie nie ma w regionie miejsca, gdzie nie można by takiego domu znaleźć – opowiada.
– Podaż powiększa się z roku na rok. Oferty są bardzo zróżnicowane. Coraz więcej jest dużych, piętrowych, całorocznych domów, często o podwyższonym standardzie, z ładnie urządzonymi ogrodami lub działkami.
Stawki najmu domów są bardzo zróżnicowane. Pięć–sześć osób za dobę w całorocznym domu zapłaci co najmniej 350 zł.
– Cena zależy od standardu nieruchomości, bliskości lasów, jezior, przystani, plaży – wyjaśnia Elżbieta Tarantowicz.
Do wynajęcia jest np. całoroczny dom oddalony od Mikołajek o ok. 70 km. W budynku są trzy sypialnie, dwie łazienki, a za oknem – miejsce na grilla i plac zabaw. W odległości niespełna stu metrów jest plaża z pomostem oraz sprzętem pływającym.
– Dużo tańsze są noclegi w małych 70–90-metrowych domkach letniskowych dla czterech–sześciu osób. Stawki wynoszą 110–350 zł za dobę – podaje Elżbieta Tarantowicz.
Popyt na domy, jak mówi przedstawicielka agencji Północ Nieruchomości, jest duży, zwłaszcza w sezonie.
– Amatorów Warmii i Mazur nie brakuje też jesienią i zimą, chociaż jest ich wtedy zdecydowanie mniej – zwraca uwagę Elżbieta Tarantowicz.
– Najbardziej popularne są rejony, których największym atutem są cisza i bliskość natury. To okolice Szczytna, Ełku, Giżycka, Augustowa, ale również Olsztyna. Mniejsze domki letniskowe są wynajmowane przez amatorów żeglarstwa w pobliżu Wielkich Jezior Mazurskich.
Pytana o to, czy warto zainwestować w dom na wynajem na Warmii i Mazurach, Elżbieta Tarantowicz, mówi, że „jest to niewątpliwie dobra inwestycja”. – Atrakcyjność tego rodzaju inwestycji potęguje fakt, że są one w zasadzie „samoobsługowe” – ocenia.
– Wynajmujący zwykle sami przygotowują sobie posiłki i sami organizują swój czas. Minusem jest krótki sezon – pełny trwa od czerwca do września – dodaje.
Opisany wcześniej duży dom w pełnym sezonie może dać 100–120 tys. zł, a w pozostałej części roku – ok. 50 tys. zł przychodu.
– Uwzględniając koszty: budowy lub zakupu nieruchomości, wyposażenia oraz pełnego urządzenia budynku i zagospodarowania działki (od 800 tys. do 1 mln zł), bieżące utrzymanie oraz remonty i naprawy, można oczekiwać, że inwestycja zwróci się po ok. ośmiu–dziesięciu latach – szacuje Elżbieta Tarantowicz.
Koszt inwestycji w domki letniskowe jest mniejszy. Może się zamknąć w 250–400 tys. zł. – Biorąc pod uwagę stawki najmu za takie budynki, czas zwrotu inwestycji jest podobny – mówi ekspertka.
Po więcej szczegółów zapraszamy do zapoznania się całym artykułem, który jest zamieszczony tutaj.